Bez tytułu
Komentarze: 2
Myślałem dzisiaj o potrzebie odkrycia wewnątrzczaszkowego zapotrzebowania na siebie, zarówno tego narcystycznego, bawiącego się z namaszczeniem genitaliami przed lustrem i tego znienawidzonego, ociężałego od fizjologii, spoconego, pierdzącego, wchłaniającego, przeżuwającego. Ta oczywista dwoistość człowieczeństwa zbyt stopuje rozwój, zatrważa, nie potrafi zaakceptować drugiego ja. Estetyka przeczy sobie, a raczej w swej najwspanialszej formie ośmiesza siebie samą. Myślę, że istniejące kulturowe tabu wcale nas nie ogranicza. Stworzone przez nas na własny użytek próbuje wytłumaczyć, ukryć nasze lęki przed sobą samym. Bunuel próbował przestawić kulturowe tabu. I co? Nic. Nie udało się nawet ośmieszenie. Nie zmieniło się zupełnie nic!
Ogoliłem głowę na znak protestu przeciwko sobie samym.
Dodaj komentarz