Bez tytułu
Komentarze: 0
Niewinne wyjście na drinka zakończyło się rannym powrotem w stanie całkowitego upojenia. A K. pokazywał rany po bójce ze swoim facetem. Eh, skądś to znam. Tylko, że w moim przypadku to było na noże, nie na pięści. A dzisiaj i jutro się nudzę, tym bardziej, że mam zakaz wchodzenia do sklepów z butami i ciuchami. I na co to życie?
Dodaj komentarz