Bez tytułu
Komentarze: 0
Głębokie spojrzenie rozmytym wódką wzrokiem nie potrzebowało tego czasu ile zazwyczaj mu to zabiera aby ze szklanką w ręku błądzić ustami po nieznajomej twarzy, karku i brzuchu porastającym młodymi włoskami. Nadzwyczajnie szybko poszło rozciągnięcie prezerwatywy na opierającym się fiucie aby z całym szaleństwem i groteskowością chwili wpakować jej zawartość w rozmarzony tyłek nieznajomego.
- Chcę iść do domu.
- Poczekaj, dokończę piwo.
Dodaj komentarz