kwi 07 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

Wczoraj wróciłem zjebany po całym dniu i : wymianie opon, targowaniu się o nowe okna, kupnie gazowego przepływowego ogrzewacza do wody, wycenie kuchni i wizycie w sklepie Dolce&Gabanna. Przepiór biegał przejęty z bigosikiem, winem, witaminami, pilotem, potem wylizał nowe Pumy i w nocy poił wodą obolałe gardło. Świetnie daje radę jako oparcie, kucharka, zmywarka, sprzątaczka, wyrocznia, kasa pożyczkowa....

Dzień się zaczął od siódmej i  od razu telefony: że gruzu nie chcą znosić, że ktoś zjebał od gówna i chója mojego pracownika remontowego, że tak głośno u mnie i że sąsiadka nie może kawy wypić.

A dzisiaj tylko płytki, jakieś worki z gładzią, zjebanie pracowników, rachowanie długów i plany na następny dzień. Przepiór znów się wpije w podbrzusze aby usłyszeć głośne chrapanie...

 

kxerxes : :
r
08 kwietnia 2004, 10:44
urządzanie mieszkania jest jak podróż bez celu ;) a, uwielbiam brzydkie słowa ;))
jędza
07 kwietnia 2004, 15:14
heh... czyżby Przepiór powinien czuć się zagrożony?... wątpię, aczkolwiek powyższy komentarz rozbawił mnie do łez...
eluś
07 kwietnia 2004, 15:04
Hmmm ... nawet bym tu zaglądała, ale te brzydkie słowa mogą mnie odstraszaszyć ... jak już Ci brakuje innych słów, to pisz tylko pierwszą literę, a resztę wykropkuj, takie słowa każdy zna, więc i domyśli się, co chciałeś powiedzieć ... w każdym bądź razie blog zapowiada się ciekawie a jego właściciel potrafi zainteresować i zaintrygować taką dziewczynę, jak ja ... a jak masz odwagę, to kliknij na mojego nicka i napisz maila ... cmok ...

Dodaj komentarz