Komentarze: 2
A weekend w porządku. No, może poza tym, że pożarłem sie z matką, przepiłem siano które nie było moje, straciłem dobry humor na nowy tydzień. A tak to wszystko ok.
Aha, no i Przepiór ze mna zerwał.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
A weekend w porządku. No, może poza tym, że pożarłem sie z matką, przepiłem siano które nie było moje, straciłem dobry humor na nowy tydzień. A tak to wszystko ok.
Aha, no i Przepiór ze mna zerwał.
Praca nie satysfakcjonuje.
Niemapieniędzy.
Mieszkanie za małe.
Samochód się sypie.
Ciało nie te.
Operacja nosa poza zasięgiem.
Niemapieniędzy.
Mało znajomych.
Nie chce mi się.
Mam ochotę na romans.
Niemapieniędzy.
W hój.
Ciasta które piecze Przepiór niepokoją swym zapachem tak śmiele rozchodzącym się po całym mieszkaniu co przeszkadza mi w zrobieniu wystarczająco udanego kupacza i rozprasza w czytaniu Dobręgo Wnętrza na kiblu. potem jestem wkurwiony że brzuch duży i że guma L się naciąga na biodrach a Przepiór głaszcze moje włosy na brzuchu i się zarzeka, że są jego. W nocy pierdzę tak mocno, że papuga zaczyna świergotlić marsz żałobny a ja obiecuję zdrowotną poprawę. Wczorajsza wypłata już została wydana, a w tym miesiącu miały być Kraków i Łódź, jako normalizacja łikendowa po knajpach berlińskich. Siano, siano, siano. Hój. Jutro piję z A., co by przypomnieć ulubiony smak ginu i rzygowin.