Komentarze: 1
Na Obcym 3 się rozpłakałem bo: kibelek zły przywieźli, bateria do kuchni też nie ta, tylko jakaś ohyda rodem z marketu, umywalka co w katalogu była najpiękniejsza trąci bylejakością, gzymsy 11cm do całego mieszkania kosztują tyle ile średnia pensja. Do tego doszło moje odbicie w lustrze gdy Przepiór rytmicznie posuwał mnie od tyłu a ja te napięcie oddawałem wannie napełniającej się wodą, z całym wylewającym się brzuchem, rosnącymi zakolami i zszarzałej od papierosów cerze (a kurewskie peelingi głębokie na które wydaję majątek w dupę można se wsadzić).
I nie mogę posłuchać dzisiaj III symfonii Góreckiego bo gdzieś się zapodziała. Nic to, zjem dwie laski podwawelskiej i pójdę się upić do jakiejś psiej budy.