Komentarze: 2
Kiwnąłem palcem aby podszedł.
- Jaki jesteś w łóżku?
- Pasywny.
- Zamówię taksówkę.
...
- Rozbieraj się i nie pierdol.
Zadzwonił przed południem, że tęskni.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Kiwnąłem palcem aby podszedł.
- Jaki jesteś w łóżku?
- Pasywny.
- Zamówię taksówkę.
...
- Rozbieraj się i nie pierdol.
Zadzwonił przed południem, że tęskni.
" Witaj debilu, jak ci się żyje z tą niezłą kurwą?ciekawe czy równo śmierdzicie gównem".
Takie smsy dostaje Przepiór. Nie wiedziałem, że jestem osobą publiczną.
Mieszkam na 50 m2. Wysokości 2,95 aby lepiej się oddychało. Kredyt refundowany jeszcze nie załatwiony. Kartony, szmaty na oknach, atmosfera tymczasowości, której tak nie lubię. Naokoło trochę więcej proletariatu aniżeli w innych miejscach tego miasta. Jest urok bicia dzwonów o 6 rano i rannego światła odbijającego się od szyb kamienicy naprzeciwko.
Wraz z grudniem wchodzi ekipa do sypialni. Ściany w kolorze chilli, białe gzymsy, lustro między ścianą a sufitem. Jest zamówiona szafa z międzywojnia, łóżko w kolorze mahoń, w oknach srebrzysta tafta. Ciągle myślę nad oświetleniem. Chciałbym złamać tą gorącą atmosferę surowym światłem z przemysłowych lamp na szynach.
A z Przepiórem miłość kwitnie. Bardzo dba, martwi się, zapewnia, bywa zazdrosny. Zaczynamy osiągać ten stan w którym już można drapać się po tyłku, nie myć się przez cały dzień, sikać gdy drugie myje zęby. Ten małżeński moment jeszcze nie znudzenia, ale akceptacji.
Czasem myślę, czy to nie on przyczynił się do całej tej mojej zmiany. Eh...
Wróciliśmy zmęczeni: on po basenie, ja po siłowni.
– Jemy czy do łóżka?
– Do łóżka!
Był spięty. Wiłem się wokół jego ciała niczym wąż któremu za moment boska dziewica zmiażdży głowę. Nie chciałem nic stracić, ani odrobiny soków jego ciała, żal byłoby jednego nie uchwyconego spojrzenia, jednego nie dosłyszanego jęku rozkoszy.
Jego ciało pozostało zimne a umysł coraz bardziej poddenerwowany niemocą swojej cielesności. Uchwyciłem jego męskość i wbiłem w siebie wydając głos bólu. Zwiądł całkowicie. Nie miałem już ochoty, robiąc jednak dobrą minę. Czułem jego bezradność i głupotę z samookłamywania się. Zdecydowanie zabrałem się za jego tyłek wchodząc całym sobą bez ostrzeżenia. Doszliśmy równocześnie. On pewnie nieco dalej.
Czy przyzwyczaję się do bycia zawsze górą w seksie? Do bycia górą w życiu już się przyzwyczaiłem. Straciłem już nadzieję, że ktoś przyjedzie w czarnym rumaku, porwie mnie, takiego małego i niezdecydowanego i pokaże wspólna gwiazdę.