Komentarze: 3
Nigdy nie przywiązywałem większej wagi do cudowności istnienia. Jeśli teraz nie wyjdzie, to w przyszłym będzie lepiej, a jeżeli nie będzie dane to jeszcze lepiej. Bylebym tylko nie musiał jeść, srać, pocić się, ruchać.... to takie mało estetyczne. Umieranie i narodziny nie napawają optymizmem również, ale trzeba trwać więc jeśli masz odejść to lepiej dzisiaj, bo piątek i na gin do kolegów zdążę, jeśli zostajesz, to będziemy pić w domu i gapić się na tv. Ale i tak czasem muszę poczuć dłoń na udzie i usłyszeć jęk zachwytu i jakieś pierdolenie o delikatności anioła. Tylko nie nudź i nie jęcz, że szkoda, że tak kochasz, że dla mnie wszystko. Nie lubię