Najnowsze wpisy, strona 17


sty 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Wtaszczyłem się z siatami zziębnięty do domu w którym czekał on ubrany w dres i adidasy. Bez słowa rozebrał i wbrew prawom fizyki wziął mnie na ręce, jak bierze się pannę młodą przenosząc przez próg. Rzucił mnie na łóżko, wyzywając od suk, dziwek i splunął prosto w usta. Moje przerażenie pewnie go podrajcowało bo pizgnął mną o ścianę i wepchnął łapę w tyłek aż zawyłem z bólu. Zdjął mi koszulkę, skarpety i spodnie nie przestając kląć, ubliżając mi i spluwać. Widząc jak mi wypycha gacie, siadł okrakiem na mojej twarzy i rozkazał ocierać się o tyłek jaja i fiuta. Zatrzaśnięty między dwoma adidasami nie mogłem się ruszyć, zacząłem się dusić i łzy napłynęły do oczu. Podkurwiło go to i wepchnął mi buta do gęby. Rozkazał zębami je zdjąć, sam nie przerywając ciskać mnie słowem i ręką. Rozebrał się zostawiając jedynie białe skarpety, więc wywąchałem z nich każdy jego zapach. Wepchnął mi kutasa do gęby krzycząc i bijąc mnie po tyłku. Na przemian lizałem mu dupę i fiuta. Sapiąc z zadowolenia zabrał się za mój tyłek. Nie musiał zbyt długo go zwilżać bo czekał już na przyjęcie każdej wspaniałości. Nie czekał długo. Wepchnął z całej siły i ruchał trzymając moje nogi na ramionach. Bawił go mój ból z wolna przeradzający się w rozkosz. Nie dałem rady zbyt długo panować nad podnieceniem. Trysnąłem prostą na krwistą ścianę.

-         Misiulku, wszystko ok.? Byłem przekonywujący jako dres z bramy?

-         Kochanie, byłeś wykurwisty?

-         Na pewno?

-    Tak, Przepiórku! Teraz chodź, ja cię przerżnę, a jutro pobawimy się w wojsko.

 

kxerxes : :
sty 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Cały dzień wyczekiwanie na spojrzenie w oczy. Wymyślne smsy obiecujące wieczorne uniesienia. Niemożność nasycenia się sobą z tymi ciągłymi pocałunkami, dotykiem, zazdrością, obietnicami, wyznaniami. Jego uroda faceta z okładki i ambicje doktoranckie dostatecznie wypleniły moje kurestwo, depresję, samowystarczalność. Pozbawiły mnie również lekkości bytu, niezależności i ekscentryzmu. Trwam i chce tak pozostać. Zdecydowanie to dla mnie najsilniejsze w życiu, dla niego natomiast po raz pierwszy tak mocne doznania. Wiem, że nie obędzie się bez rzucania telewizorem i wierzę, że przetrwam, nie wiem czy on także. Tymczasem jesteśmy ucieleśnieniem waszych marzeń. Jeszcze nie wiem czy spełnionych.

 

 

kxerxes : :
sty 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Londyńska agencja modeli chce zdjęcia mojego Przepióra. Zarzeka się, że nie pojedzie. Dla mnie.

Mój przyjaciel M. zakochał się w Przepiórze. Nieładnie kopie pode mną dołki z przekłamań, sarkazmu i obłudy.

A moja lekarka od uzależnień nie zatrzymała mnie siłą na odwyku. Jedyna dobra wiadomość.

 

kxerxes : :
sty 06 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Z każdą myślą krakowskich uliczek wzrastała miłość do Przepióra i jego boskiego ciała.

 

kxerxes : :
gru 23 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Myślę, ze wiem jak powinno się żyć. Przede wszystkim porządek i spokój, niespieszność, oddanie, wierność, umiarkowanie, racjonalizm, nieco ulotności. To dobra droga do harmonii, poczucia zadowolenia i spełnienia. Tymczasem ja żyję w całkowicie odmienny sposób.

 

Nie lubię nadchodzących świąt. Nie kojarzą mi się wcale z radością, przebaczeniem i spokojem. Nigdy żadnych mistycznych doznań. Znowu się upiję i przeczekam.

Dla wszystkich samych szczęśliwości!

 

kxerxes : :