Komentarze: 0
Wczoraj pojechałem do A. spotkać się z kilkoma facetami i zadecydować o sprawach do których zostałem wykształcony. Nawet było zabawnie gdy A. gadał ciągle przez telefon a ja dobierałem tkaniny tak aby faktura i odcień szarości pasował do fug w posadzce. Ku przerażeniu facetów nie poszedłem na łatwiznę i tylko zawziętość A. nie pozwoliła mi popłynąć do końca.
Później wpadli S. i P. Było wino, pyszny chłodnik, świeży chleb, pomidory, mozarella i oliwa bazyliowa. Poczułem się jakbyśmy byli jedną wielką rodziną, dzielącą się doświadczeniem każdego dnia przy wspólnym stole. Tylko przyjaźń jest naszą szansą na świadome spełnienie w życiu. Otoczeni samotnością, nietolerancją, niezrozumieniem właśnie ona wyznacza nam cel i sens. Nie praca, zakupy, nauka, masochistyczne uwielbienie cierpienia, pogoń za seksem... tylko przyjaźń.
A teraz właśnie wymieniam sms`y z S. Wiedziałem, że zatęskni.